sobota, 18 października 2014

Dzień 366 - 406 - Podsumowanie Tygodni 53-58

Od ostatniej publikacji minęło sześć tygodni. Pewnie wszyscy myśleli, że olałem temat i już nie ćwiczę. Na szczęście taka sytuacja nie miała miejsca i staram się ćwiczyć, mam nawet wykupionego nowego coacha i realizuję jego założenia ale zmian, które nastąpiły w moim życiu jakoś spowodowały brak jakiejkolwiek motywacji do czegokolwiek.

Jako, że muszę w sobie znaleźć nowe pokłady motywacji a ten blog zakładałem właśnie po to by taką motywację mieć postanowiłem za wszelką cenę znaleźć czas i pisać na nim notatki. Mam nadzieję, że częstotliwość ich pojawiania się będzie taka jak wcześniej i wszystko jakoś się ułoży.

Przez ostatnie sześć tygodni zrealizowałem taki o to plan:

Tydzień 53:



Tydzień 54:



Tydzień 55:



 
 
 



Tydzień 56:



Tydzień 57:

Tydzień 58 (Hell Week):





Prosiłbym abyście nie oceniali moich wyników ponieważ ja sam mam wiele zastrzeżeń co do nich. Tak jak już pisałem wcześniej te ostatnie tygodnie były naprawdę ciężkie i wiem, że nie mogę być z siebie dumny ale jestem pewien, że uda mi się znowu "stanąć na nogi" i wszystko wróci do normy. Chciałbym znowu skupić się na diecie i ćwiczeniach ponieważ wiem, że jest to obecnie coś czego brakuje w moim życiu.

Znaleźliśmy nawet nowy program ze stajni Beachbody, który będziemy chcieli zrealizować. Szczegóły będą w momencie jak już zaczniemy go ćwiczyć. Obecnie żyję na walizkach i zaplanowanie sobie czegokolwiek graniczy z cudem ale spokojnie sytuacja powinna się za chwilę unormować i znowu wpadnę w rytm treningowy.

Niestety tak to już czasami bywa, że nie wszystko idzie po naszej myśli i czasami lepiej jest się zatrzymać, przemyśleć niektóre sprawy, zrobić dwa kroki w tył tylko i wyłącznie po to by nabrać odpowiedniego rozpędu potrzebnego po pokonania kolejnej przeszkody. Można powiedzieć, że powoli wracam do siebie ponieważ ostatni tydzień czyli Hell Week musiałem wykonać na wyjeździe gdzie znalazłem odpowiednie do tego miejsce i nie zabrakło mi motywacji by wykonać wszystkie dni treningowe z czego jestem bardzo dumny :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz