sobota, 9 listopada 2013

Cardio & Strenght Day 28 - Podsumowanie "C&S Week 4"

Dieta na dziś:


Trening: Hera
Czas: 24:03

Samopoczucie przed treningiem:  Samopoczucie ogólnie spoko, delikatnie podrażniony dziś nie wiadomo o co :p ale ogólnie spoko. Nie mogę się doczekać dzisiejszego spotkania z Herą. Obawiam się biegania bo praktycznie nigdy tego nie robiłem w jakimś treningu. Niema się co nastawiać, jakoś to będzie :) 

Samopoczucie podczas treningu: pajacyki? Już się przyzwyczaiłem :) minuta przerwy i bieganie :( w pierwszej serii myślałem, że przerwy są zbędne i zamiast 60 sek odpoczywałem 30 ale już przy kolejnych seriach się okazało, że te przerwy są w konkretnym celu, odpoczynku!!! 

Samopoczucie po treningu: zadowolony z dzisiejszego treningu. Postanowiłem zakończyć tylko i wyłącznie Herę.

Podsumowanie tygodnia 9/4: jestem zadowolony z ostatniego tygodnia, chociaż poniżej widać, że nie schudłem :( a wręcz przytyłem w ciągu ostatniego tygodnia. Zadowolony jestem z zestawów, które udało mi się zrealizować w tym tygodniu. Trochę tego było ale cieszę się, że wytrzymałem i nie odczuwam aż takiego dużego zmęczenia jak na początku tygodnia...

Waga:  106 kg

Zdjęcia z początku i z dzisiaj: 








piątek, 8 listopada 2013

Cardio & Strenght Day 27

Dieta na dziś:

ŚniadanieDietetyczna sałatka z płatkami (558 kcal)
PrzekąskaKoktajl mandarynkowy (267 kcal)
ObiadPierogi z kapusta i grzybami (571 kcal)
Przekąska: Kefir 2% tłuszczu 413g (210 kcal)
KolacjaTost z pieczarkami (306 kcal)

Trening: Situp MAX
Czas: 95* / 300sek

Trening: PushupMAX
Czas: 50* / 100sek

Samopoczucie przed treningiem: Ogólnie wszystko w porządku i cały dzień dojrzewałem do tego aby dziś zrobić sobie dzień wolny... Dużo zajęć i brak czasu sprzyjał temu aby nie ćwiczyć. Wszystko się zmieniło po powrocie... Stanąłem na wagę a tam porażka :( po raz pierwszy od 9 tygodni zobaczyłem coś co mnie strasznie zdemotywowało :( przytyłem :( dlatego postanowiłem jednak w tym momencie, że zrobię moje standardowe zestawy :) 

Samopoczucie podczas treningu:  wszystko w jak najlepszym porządku, odczuwałem delikatne zakwasy mięśni brzucha i motyli :) ale ból był raczej w kategorii przyjemnych :) w jednym ciągu udało mi się zrobić 40 powtórzeń situp'ów :) jeżeli chodzi o Pushupy to trochę gorzej ale to chyba dlatego, że wczoraj były pullupy i trochę bolały mnie bicepsy i przedramiona :( dlatego też nie pobiłem PB. 

Samopoczucie po treningu: delikatnie zawiedziony wagą ale ogólnie zadowolony z ćwiczeń. Jeżeli chodzi o wymiary też aż takiej dużej tragedii nie było więc myślę, że niema się czym aż tak bardzo przejmować ale więcej pomiarów i zdjęć będzie jutro :) 

czwartek, 7 listopada 2013

Cardio & Strenght Day 26

Dieta na dziś:


Trening: ZEUS
Czas: 28:56

Trening: Burpee MAX
Czas:  44* / 300sek

Trening: Situp MAX
Czas:  94* / 100sek

Trening: Psuhup MAX
Czas:  40* / 300sek

Samopoczucie przed treningiem: Dziś plan jest taki aby delikatnie skończyć Zeusa i zrelaksować się przed playstation :) muszę wykorzystać czas, że żony niema w domu :) dlatego jak tylko wrócę do domu biorę się za Zeusa :) 

Samopoczucie podczas treningu: chwilę po 19 wchodzę do domu, pusto.... żona z koleżankami... szybko coś zjeść zrobić Zeusa może situpy i playstation :) Zaczynam od Zeusa jako, że jest w dzisiejszym planie i ewentualnie mogę ominąć inne zestawy ale Zeus musi zostać zrobiony :) dawno się z nim nie mierzyłem, unikałem jak ognia i w końcu nadszedł moment w którym niema odwrotu muszę stawić mu czoła... o dziwo niema tak ciężko :) pierwsza seria przeleciała bardzo szybko... największe problemy przy pullup'ach (dlatego unikałem Zeusa) druga seria trochę gorzej ale wciąż ok, przy trzeciej trochę zwolniłem :( musiałem odpoczywać przy pullup'ach, pushup'ach :( praktycznie co 5 powtórzeń :( ręce strasznie mnie piekły ale dałem rade :) Zeus pokonany... PB o ile dobrze pamiętam to 8 tygodni temu było to ponad 35 minut :)
Gdy tak leżałem na podłodze i odpoczywałem pełen dumy, doszedłem do wniosku, że nie zaszkodzi poćwiczyć jeszcze trochę :) więc postanowiłem zrobić po raz 2 burpee ale po raz 1 w wersji bez modyfikacji no i udało się zrobić 40 powtórzeń aczkolwiek nie było łatwo :( po 20 musiałem każde kolejne 5 strasznie wymęczyć....
Teraz to zabrzmi jak Forest Gump bo gdy tak skończyłem Burpee i można powiedzieć że "zdychałem" na podłodze postanowiłem spróbować zrobić Situpy nie nastawiając się na rekord ale na jeszcze większe zmęczenie... i co się okazało że po 140 Situp'ach w Zeusie byłem w stanie wydusić z siebie jeszcze 94 powtórzenia i tym samym pobiłem swój PB :)
Zmotywowany sukcesem w Situp'ach po kilku minutach na mokrym ręczniku postanowiłem "dobić" swoje ręce pushup'ami :) niestety tak jak podejrzewałem nie byłem w stanie zrobić więcej niż 40 powtórzeń... po 35 zwyczajnie brakowało mi sił...  

Samopoczucie po treningu: Ogólnie zadowolony z dzisiejszego dnia spędzonego z FL okazało się, że miałem się zrelaksować przy PS3 a spędziłem czas na ćwiczeniach. Jak do tej pory chyba najbardziej intensywny dzień w ciągu ostatnich 9 tygodni :) organizm o dziwo bardzo szybko wraca do siebie i jestem w stanie normalnie funkcjonować, zobaczymy jak będę wyglądać jutro po dzisiejszej dawce ćwiczeń. 

środa, 6 listopada 2013

Cardio & Strenght Day 25

Dieta na dziś:

ŚniadanieSałatka z cukinii, Chleb zwykły (576 kcal)
PrzekąskaZiołowy serek (496 kcal)
ObiadMakaron z warzywami (622 kcal)
Przekąska: Jogurt bałkański light 313g (225 kcal)
KolacjaGotowany kurczak z warzywami (362 kcal)
Trening: Pushups MAX
Czas:  54*/ 100sek 

Trening: Situp MAX
Czas:  92*/ 300sek 

Trening: Pushups MAX
Czas:  50*/ 100sek

Samopoczucie przed treningiem: dziś powinienem wg planu zrobić sobie dzień przerwy ale cały czas zastanawiam się czy nie przyspieszyć trochę tego tygodnia i zrobić dziś jutrzejszego Zeusa a jutro sobotniej Hery. Później zrobiłbym sobie trzy dni przerwy z samymi situpami przed piątym tygodniem. Narazie taki jest plan zobaczymy wieczorem jak będę się czuć i wtedy podejmę ostateczną decyzję :) narazie odczuwam delikatne zmęczenie :( niewiem czy to wina freeletics czy tego, że nie potrafię się wyspać i mam duże problemy z opuszczeniem ciepłego łóżka kazdego dnia :( 

Samopoczucie podczas treningu: ogólnie niema co tu napisać bo to tylko Maxy więc zmęczenia aż tak dużego nie było. 

Samopoczucie po treningu: asad zadowolony z dzisiejszego dnia aczkolwiek odczuwam lekki nie dosyt ale postanowiłem nis przesadzać i nie forsować swojego organizmu. Nie wypalił plan o zrobieniu szybszego tygodnia no ale cóż w piątek też jest dzień i można go wykorzystać zamiast robić dzień przerwy :) jutro Zeusa.... Już czekam na tk starcie.... Ostatnio wybierałem inny zestaw ale teraz wyboru niema, ma być Zeus więc będzie :) 

wtorek, 5 listopada 2013

Cardio & Strenght Day 24

Dieta na dziś:


Trening: METIS
Czas: 7:41*

Trening: Situp MAX 
Czas: 92* / 300sek 

Trening: METIS
Czas:  7:23*

Samopoczucie przed treningiem: dzisiejszy trening zapowiada się spokojnie, dwa razy Metis i standardowo situpy :) tyle teorii zobaczymy jak będzie w praktyce :) ogólnie wszystko z moim organizmem w porządku, nie boli mnie brzuch aczkolwiek odczuwam lekki dyskomfort :( wydaje się, że to jest bardziej ból psychiczny jakby moja podświadomość szukała wymówek byle nie robić ćwiczeń. Kolejna próba, którą trzeba przezwyciężyć :) 

Samopoczucie podczas treningu: przed ćwiczeniami chwilę zastanawiałem się czy by nie zrobić Metisa bez modyfikacji? Krótkie ćwiczenie, które ostatnio zajęło mi niecałe 6 minut więc doszedłem do wniosku, że zrobię bez modyfikacji. Mile się zaskoczyłem po pierwszej serii burpee, pomyślałem nawet, że ten ułamek sekundy w którym leżę na podłodze wniósł moment "przyjemności" do tego ćwiczenia, chwila wytchnienia... Później zrobiłem situpy standardowo jak każdego dnia i na koniec drugi raz Metis również w wersji bez modyfikacji :) 

Samopoczucie po treningu: zadowolony z poprawnie wykonanych zestawów bez modyfikacji. Postanowiłem, że wersje trudniejsze będę wprowadzać częściej do swoich ćwiczeń :) nareszcie udało mi się pobić PB w situpach i z tego jestem zadowolony, podczas drugiej próby Metisa również pobiłem PB czym ogromnie się zdziwiłem ale również ucieszyłem :) Samopoczucie po treningu jest znakomite :) bardzo jestem zadowolony z burpee bez modyfikacji :) 

poniedziałek, 4 listopada 2013

Cardio & Strenght Day 23

Dieta na dziś:

ŚniadanieBułeczka fitness z serem (428 kcal)
PrzekąskaSałatka owocowa (367 kcal)
ObiadPrażony ryż z mielonym mięsem po meksykańsku (564 kcal)
Przekąska: Jogurt naturalny 2% tłuszczu 438g (263 kcal)
KolacjaRyż z fasolą czerwoną (356 kcal)

Trening: DIONE
Czas: 34:17

Trening: Situp MAX
Czas: 87*/ 300sek

Samopoczucie przed treningiem: dziś pierwszy dzień 9 tygodnia :) niesamowite wrażenie :) tyle czasu już za mną, drugie tyle przedemną :) nie odczuwam zmęczenia więc jest dobrze :) wczoraj dzień przerwy dziś Dione i situpy :) Samopoczucie jest znakomite, niemogę się doczekać treningu :) tzn, że motywacja jest w dalszym ciągu na wysokim poziomie co jeszcze bardziej mnie zadziwia, ale najwidoczniej psychicznie i fizycznie przyzwyczaiłem się do treningów :) jedyny minus tego wszystkiego jest taki, że to dopiero 9 tydzień :( ale cóż zrobić, szkoda, że tak późno zacząłem :(

Samopoczucie podczas treningu:  Dione, wszystko dobrze po momentu situp'ów w pierwszej serii. Postanowiłem je zrobić w wersji nie modyfikowanej, skoro od dwóch tygodni prawie codziennie je robię. To był błąd po 20 powtórzeniach zacząłem odczuwać ból w podbrzuszu i musiałem situpy robić w wersji modyfikowanej. Później ból pojawiał się i przy "pajacykach" i przy leg lever, ale był już trochę mniejszy. Chwilę zastanawiałem się czy robić Situp MAX ale postanowiłem zrobić z myślą, że jeżeli ból się pojawi to przestanę. Dziwnym trafem ból ustał i podczas maxów wogóle się nie pojawił. Dziwne... 

Samopoczucie po treningu: Samopoczucie po treningu w miarę ok, trochę szkoda tych situp'ów ale wynik i tak nie jest zły :) czas Dione został poprawiony i z tego trzeba się cieszyć :) ogólnie regeneracja następuje bardzo szybko i to jest powód do radości :) 

niedziela, 3 listopada 2013

Cardio & Strenght Day 22 - Plan "C&S Week 4"

Dieta na dziś:

Śniadanie: Owsianka z cynamonem i bananami (419 kcal)
Przekąska: Bułka z mozzarellą, pomidorem, rukolą i bazylią (289 kcal)
ObiadCurry z brokułów (533 kcal)
Przekąska: Kukurydza, kolba (331 kcal)
KolacjaSałatka ryżowa z szynką (330 kcal)

Dziś robię sobie dzień przerwy jako, że jeden w tygodniu naprawdę się przyda :) od jutra zaczynam 9 tydzień dochodzi jedno nowe ćwiczenia czyli Hera i będzie na samym końcu tygodnia :) zobaczymy jak to będzie ale skoro już tyle wytrzymałem to kolejne tygodnie nie powinny być już problemem?? zobaczymy prawie półmetek :)

poniżej rozpiska na kolejny tydzień:

04.11.2013 - Dione
05.11.2013 - Metis & Metis
06.11.2013 - przerwa
07.11.2013 - Zeus
08.11.2013 - przerwa
09.11.2013 - Hera
10.11.2013 - przerwa 

Od dzisiaj również pojawiły się dwie nowe strony w menu u góry "ZDJĘCIA" i "POMIARY" będę tam umieszczać cotygodniowe fotki oraz wyniki pomiarów tak żeby każdy mógł sobie sprawdzić jak to wygląda od początku mojej przygody z Freeletics :)