Dieta na dziś:
Śniadanie: Koktajl zielony (428 kcal)
Przekąska: Surówka z czerwonej kapusty (87 kcal)
Obiad: Makaron w sosie jogurtowym z brokułami i marchewką (704 kcal)
Przekąska: Banan 200g (190 kcal)
Kolacja: Łosoś grilowany z brązowym ryżem i rukolą (396 kcal)
Trening: Ares
Czas: 06:59*
Trening: Jump MAX
Czas: 160* / 300sek.
Trening: Situp MAX
Czas: 100* / 300sek.
Trening: Poseidon
Czas: 04:26
Samopoczucie przed treningiem: dziś do południa w szkole, później leniwie na kanapir.... Trochę czasu przy PS3. Po graniu trochę się rozleniwiłem i nie chciało mi się ćwiczyć ale w końcu zabrałem się w sobie :)
Samopoczucie podczas treningu: na pierwszy ogień idzie Ares, całkiem dobrze było przez wszystkie serie, praktycznie wcale nie potrzebowałem przerw między seriami a czas i tak gorszy od PB o 30 sek. :(
Trochę podłamany wynikiem aresa, w którym naprawdę się starałem musiałem zrobić jumps max :( ćwiczenie, które wyciska ze mnie resztki sił :( ale jakoś się udało, jakby moje nogi miały coraz więcej siły :) następnie zabrałem się za situps. Ciężko je robić z pasem neopronowym na brzuchu ale idzie mi to coraz lepiej :) niestety nie potrafiłem już z siebie wykrzesać więcej siły na końcu i nie pobiłem PB. Na koniec jeszcze sesja z Poseidon'em :( po dwóch seriach moje ręce prawie odmówiły mi posłuszeństwa :( Moim celem było dziś pobicie swojego PB i pobicie czasu Michała :) no ale niestety.... Nie mogę powiedzieć, że mi się to udało ponieważ dwie ostatnie serie były wykonane z modyfikowanymi pullups więc cel nieatety nie został osiągnięty :(
Samopoczucie po treningu: generalnie trening można zaliczyć do udanych. Udało się ustanowić nowe PB, niektóre cele nie zostały zrealizowane ale nic straconego :) dzień zakończony pozytywnie :)
Śniadanie: Koktajl zielony (428 kcal)
Przekąska: Surówka z czerwonej kapusty (87 kcal)
Obiad: Makaron w sosie jogurtowym z brokułami i marchewką (704 kcal)
Przekąska: Banan 200g (190 kcal)
Kolacja: Łosoś grilowany z brązowym ryżem i rukolą (396 kcal)
Trening: Ares
Czas: 06:59*
Trening: Jump MAX
Czas: 160* / 300sek.
Trening: Situp MAX
Czas: 100* / 300sek.
Trening: Poseidon
Czas: 04:26
Samopoczucie przed treningiem: dziś do południa w szkole, później leniwie na kanapir.... Trochę czasu przy PS3. Po graniu trochę się rozleniwiłem i nie chciało mi się ćwiczyć ale w końcu zabrałem się w sobie :)
Samopoczucie podczas treningu: na pierwszy ogień idzie Ares, całkiem dobrze było przez wszystkie serie, praktycznie wcale nie potrzebowałem przerw między seriami a czas i tak gorszy od PB o 30 sek. :(
Trochę podłamany wynikiem aresa, w którym naprawdę się starałem musiałem zrobić jumps max :( ćwiczenie, które wyciska ze mnie resztki sił :( ale jakoś się udało, jakby moje nogi miały coraz więcej siły :) następnie zabrałem się za situps. Ciężko je robić z pasem neopronowym na brzuchu ale idzie mi to coraz lepiej :) niestety nie potrafiłem już z siebie wykrzesać więcej siły na końcu i nie pobiłem PB. Na koniec jeszcze sesja z Poseidon'em :( po dwóch seriach moje ręce prawie odmówiły mi posłuszeństwa :( Moim celem było dziś pobicie swojego PB i pobicie czasu Michała :) no ale niestety.... Nie mogę powiedzieć, że mi się to udało ponieważ dwie ostatnie serie były wykonane z modyfikowanymi pullups więc cel nieatety nie został osiągnięty :(
Samopoczucie po treningu: generalnie trening można zaliczyć do udanych. Udało się ustanowić nowe PB, niektóre cele nie zostały zrealizowane ale nic straconego :) dzień zakończony pozytywnie :)
Podsumowanie tygodnia 14/9:
Tydzień całkiem miły i przyjemny, miałem go skończyć wczoraj no ale trochę koncepcja mi sie rozjechała :( no cóż zakończyłem go dzisiaj :) najbardziej podobały mi się dni z krótkimi zestawami. Nie są nudne i można w miarę szybko zakończyć trening, dołożyć jakieś maxy :) same zalety :)
Zostało mi jeszcze sześć tygodni i zakończę przygodę z planem cardio & strenght, kurde ale ten czas leci :)