sobota, 29 marca 2014

Dzień 63 - Podsumowanie Tydzień 9

Jako, że w focus t25 przerwa jest w sobotę, zmuszony jestem trochę przeorganizować swój plan treningowy i od dziś dniem odpoczynku jest sobota a ćwiczyć będę od niedzieli do piątku :)

Podsumowując ostatni tydzień muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z połączenia tych dwóch ćwiczeń. Jak się okazuje są one bardzo miarodajne co widać na wadze :) w końcu zaczęła spadać :)

Waga: 100kg

Zdjęcia






piątek, 28 marca 2014

Dzień 62

Freeletics

Dziś tylko i wyłącznie trening siłowy :)

Wyniki dzisiejszej sesji:

Zestaw: Ares - 05:47*
Zestaw: Poseidon - 02:27*
Zestaw: Ares - 05:46*
Zestaw: Poseidon - 02:30*

FOCUS T25

Z racji tego, że w dniu dzisiejszym mam do zrobienia dwa zestawy Lower Focus & Cardio. Oba po 25 minut to Freeletics ograniczyłem do niezbędnego minimum.

Zaczynamy od Lower Focus i okazuje się, że zestaw jest skupiony, tak jak jego nazwa wskazuje na dolne partie ciała. Masakra. Całe 25 minut praktycznie było poświęcone na ćwiczenie ud (zakwasy gwarantowane) jestem mega zadowolony bo większość ćwiczeń wykonałem w wersji trudniejszej ale niekiedy już poprostu nie dawałem rady.
Drugim zestawem było cardio. To ten sam zestaw, który był wykonywany w poniedziałek, na początku mojej przygody z T25. Ogólnie bardzo jestem z tych dwóch zestawów zadowolony, zwłaszcza z tego że byłem w stanie je wykonać jeden po drugim.

Z ciekawostek mogę wam napisać, że przy dzisiejszych zestawach freeletics spaliłem 370 kcal a przy T25 spaliłem 735 kcal :) dane na podstawie pulsometru :) nawet jeżeli są trochę zkłamane to i tak jestem zadowolony ponieważ w posiłkach przyjąłem ok 1500kcal :) ale o tym dlaczego tylko tyle napiszę za jakiś czas :)

czwartek, 27 marca 2014

Dzień 61

Zakwasy dają się we znaki :( potwierdza się stwierdzenie, że najbardziej odczuwamy się po dwóch dniach od ćwiczeń :) jest to jednak moim zdaniem przyjemny ból :) czuje, że żyje i, że wszystkie treningi prowadzą mnie ku wyznaczonego celowi :) jest dobrze.

FREELETICS

Zastanawiałem się czy nie odpuścić sobie dzisiaj freeletics i zrobić tylko T25. Doszedłem jednak do wniosku, że wczoraj sobie "odpuściłem" więc dziś powinienem zrobić i to i to.
Myślałem dosyć długo nad tym od czego zacząć i gdzieś koło 20 postanowiłem rozpocząć trening. Jako, że mam dosyć spore zakwasy postanowiłem noe zaczynać od zestawów siłowych tylko od porządnego wysiłku cardio :) padło na Metisa jako, że uważam ten zestaw za mega pozytywny pozwalający w krótkim czasie się rozgrzać :)
Przy pierwszej serii burpee odczuwałem delikatny ból w tyle prawego uda i myślałem, że uszkodziłem sobie jakiś mięsień ale przy climbersach ból przeszedł i mogłem ćwiczyć dalej :) ogólnie zestaw wykonałem dosyć szybko, jedynie przy drugiej serii burpee musiałem zrobić chwilę przerwy na złapanie oddechu. Starałem się jak mogłem i ostatnią serię można powiedzieć zrobiłem na jednym wdechu :p jeszcze nigdy tak szybko nie robiłem burpee. Jak zatrzymałem stoper okazało się, że uzyskałem nowy PB :)
Po chwili złapania oddechu postanowiłem się wziąć za zestawy siłowe. Zrobiłem dwa razy Aresa i Poseidona. Za każdym razem udało mi się uzyskać nowy PB :) jestem mega zadowolony z ostatnich moich osiągnieć bo praktycznie codziennie uzyskuje PB :) mam więcej siły, mogę szybciej wykonywać każde ćwiczenie co wiąże się z lepszymi czasami :) sytuacja bardzo mi odpowiada i jestem bardzo z tego zadowolony.

Wyniki dzisiejszej sesji:

Zestaw: Metis - 04:42*
Zestaw: Ares - 05:50*
Zestaw: Poseidon - 02:27*
Zestaw: Ares - 05:49*
Zestaw: Poseidon - 02:26*

FOCUS T25

Zestaw przygotowany na dziś nazywał się AB INTERVALS. Zaczynaliśmy od krótkiej rozgrzewki co w moim przypadku już spowodowało ogromne zmęczenie :p później przez kilka minut wykonywaliśmy różne ćwiczenia w pozycji pompki (wyprostowane ręce) strasznie męczące :p po zestawach siłowych freeletics zwłaszcza ale jakoś daliśmy rade. Dzisiejszy trening podobał mi się bardziej od wcześniejszych ponieważ odnoszę wrażenie, że ćwiczyłem więcej partii ciała. Większość ćwiczeń wykonywana była na podłodze w pozycji plank, kilka ćwiczeń na nogi i praktycznie wszystkie dały popalić mojemu brzuchowi :p czułem, że tłuszcz się spala a brzuch bolał niemiłosiernie :)

środa, 26 marca 2014

Dzień 60

Nawet nieźle zapowiada się ten dzień. Po wczorajszym treningu nie odczuwam w dalszym ciągu zakwasów. Ciekawi mnie tylko to czy już jestem tak "wytrenowany"? W końcu to już prawie 30 tygodni ćwiczeń więc może coś w tym jest? A może źle ćwiczę? No ale przecież staram się wykonywać wszystko tak jak należy a ilości potu który spływa po moim ciele też raczej wskazują na intensywność moich treningów :)

Za wcześnie zacząłem chwalić dzień :( pojawiły się zakwasy na plecach :p prowadzenie samochodu też nie pomaga w ich zniwelowaniu. Ciesze się, że są bo przynajmniej wiem, że jednak w moim ciele coś się dzieje :) a nie są jakoś mega nieznośne więc powinienem przeżyć :)

FREELETICS

Na początek dzisiejszej przygody z niwelowaniem tkanki tłuszczowej w moim ciele znowu freeletics. Zestawy siłowe. Muszę chyba jednak się zastanowić nad dołożeniem kilku zestawów cardio bo coś tak czuję, że za dużo robie na jedne partie mięśni. Ale to jeszcze nie dziś, zaczynamy od Aresa. Cieszy mnie to, że z dnia na dzień coraz szybciej idzie mi z Jackknifes :) coraz wyżej unoszą się moje plecy i to jest dobry znać :) czas też jest dobry bo został wyrównany wczorajszy PB. Miałem nadzieję na nowy ale tak też jest ok. Później bierzemy się za Poseidona i tu już trochę gorzej, może dlatego, że przerwa między zestawami wynosiła mniej niż 2 minuty ale nie będę narzekać bo czas też jest dobry :p postanowiłem dać odpocząć moim plecom i już więcej nic nie robić, przecież jeszcze 25 minut cardio przedemną :)

Dzisiejsze wyniki:

Zestaw: Ares - 05:51*
Zestaw: Poseidon - 02:36*

FOCUS T25

Dzisiaj zestaw nazywa się Total Body Circuit. Zestaw jak ostatnie dwa zaczął się niezbyt wymagająco ale już po chwili nie było tak kolorowo :( nogi przez te ostatnie trzy dni są nastawione na mega wysiłek. W końcu cały czas muszą utrzymać w ruchu 100kg więc nie ma się co dziwić, że będą boleć :p jeszcze gorzej się zrobiło gdy pojawiła się pozycja plank i nie byłoby w tym nic złego ale modyfikacja ćwiczeń wykonywana w tej pozycji była tak masakryczna, że parę razy musiałem uklęknąć i odsapnąć :( masakra! Po treningu byłem mega zmęczony, zlany potem ale również mega zadowolony, że znowu udało mi się wytrzymać. Jestem przekonany, że połączenie freeletics i t25 jeszcze bardziej przybliży mnie do zrealizowania wyznaczonego celu :)

wtorek, 25 marca 2014

Dzień 59

Wczoraj kładłem się spać z przekonaniem, że po przebudzeniu przywitają mnie niemiłosiernie wielkie i utęsknione zakwasy. Okazało się jednak, że byłem w wielkim błędzie i wczorajszy wysiłek nie spowodował u mnie tego zjawiska :( trochę mnie to smuci ale wiem, że dałem z siebie wszystko więc jakoś przeżyje dzień bez zakwasów :p

Freeletics

Na początku zastanawiałem się co zrobić, czy znowu szaleć z ilością zestawów czy poprostu zrobić mniej. Doszedłem do wniosku, że poczekam na rozwój sytuacji i zacząłem robić Venus. Był to błąd bo moje ręce chyba nie były dosyć dobrze rozgrzane i szybko się zmęczyłem. Pierwsze Pushup musiałem podzielić na dwa razy, później było już lepiej i okazało się, że mimo słabego rozgrzania jestem w stanie osiągnąć wynik z wczoraj :) świetnie!! Później wziąłem się za Aresa. Staram się w nim robić jak najmniejszą liczbę przerw i biegać jak najszybciej umie i mogę :p kolejny PB może już nie taki spektakularny ale udało się urwać dwie sekundy :) później zrobiłem jeszcze Poseidona i też udało mi się ustanowić nowy PB lepszy od wczorajszego o 7 sekund :) jestem mega zadowolony ale i zmęczony dlatego postanowiłem zakończyć dzisiejszy trening freeletics właśnie na tym zestawie.

Poniżej wyniki dzisiejszej sesji:

Zestaw: Venus - 11:45*
Zestaw: Ares - 05:51*
Zestaw: Poseidon - 02:28*

FOCUS T25 

Dzisiejszy zestaw nazywał sie Speed 1.0 Nazwa generalnie nie mówi za wiele jedynie to, że może być szybko :)  i nie zdziwiłem się :) było bardzo szybko i czasami trudno ogarnąć te ćwiczenia, sposób ich wykonania i ilość powtórzeń :( ale jakoś dałem radę więc jest ok :) znowu spociłem się jak dzika mysz :)

poniedziałek, 24 marca 2014

Dzień 58

Dzisiejszy dzień nie zaczął się zbyt pozytywnie :( zaczęła boleć mnie głowa, praktycznie od samego rana :( chyba coś z ciśnieniem atmosferycznym jest nie tak :( mam nadzieję, że do wieczora przejdzie :)

Dziś rozpoczynam nowy trening Focus T25, trening stworzony prze Shaun'a T. Zobaczymy jak to będzie wyglądało :) typowe cardio, 25 minut bez przerwy, 6 razy w tygodniu :) mam nadzieje, że po 28 tygodniach przygody z Freeletics będę w stanie wytrzymać :)

Czy oznacza to koniec mojej przygody z Freeletics? NIEEE! Już pewnie większość z Was zauważyła, że ostatnio coraz więcej ćwiczeń z działu Strenght się pojawia w moim planie. Generalnie było to przypadkowe ale ostatnio Ewa gdzieś wyczytała, że przy połączeniu takich ćwiczeń lepiej przed cardio robić ćwiczenia siłowe, dlatego też 3/4 moich zestawów z Freeletics będą raczej nastawione na siłę, zobaczymy co z tego wyjdzie.  Wieczorem relacja :)

Wieczór! Zaczynamy, na początek Poseidon, dobra rozgrzewka i od razu wyrównany PB :) pięknie się zaczyna ten dzisiejszy trening :) później Ares i znowu PB, ślicznie... Apetyt rośnie w miarę jedzenia :) ból głowy ustąpił, a siła jest ogromna :) chwila odpoczynku i czas by wziąć się za Venus :) bez nastawienia się na cokolwiek, poprostu by skończyć :) dobre podejście bo jak się okazało po dwusetnym przysiadzie kolejne PB, aż sam nie jestem w stanie w to uwierzyć ale jeszcze bardziej mam ochotę na kolejne ćwiczenia :) i znowu biorę się za Aresa. Kolejny PB, jedna sekunda ale zawsze coś :p i znowu na tapetę idzie Poseidon :) kolejny raz PB - Bajka :) ciesze się jak dziecko :p i w końcu przyszedł czas na wspomniane już dziś nowe ćwiczenia.

FOCUS T25

Pierwszy zestaw nazywa się Cardio - tak poprpstu :p banalnie, zaczyna się od unoszenia nóg stojąc (chód w miejscu) potem było już tylko gorzej, 25 minut ćwiczeń, raz szybciej raz wolniej ale bardzo intensywnie, spociłem się jak jeszcze nigdy (no może przy Insnity) ale cóż, piękne uczucie gdy się kończy 25 minut ćwiczeń. Zobaczymy jak jutro będę się czuł. Przez ostatnie 7 minut tak bolały mnie mięśnie brzucha jakbym zrobił z 1000 brzuszków. Najdziwniejsze jest to, że żadnego zestawu na brzuch nie było :p

Po T25 postanowiłem jeszcze zrobić Squat Max i kolejny raz PB :)

Wyniki dzisiejszej sesji:

Zestaw: Poseidon - 02:58*
Zestaw: Ares - 05:54*
Zestaw: Venus - 11:45*
Zestaw: Ares - 05:53*
Zestaw: Poseidon - 02:24*
Zestaw: Squat MAX - 335*

niedziela, 23 marca 2014

Dzień 57

Dziś mam lenia :p odpoczywam. Od jutra gruby trening :p