Pora rozpocząć kolejny tydzień moich zmagań z Freeletics. Tydzień stosunkowo ciężki ale nie z powodu ćwiczeń a raczej tego, że w tym tygodniu dwa dni będę miał wycięte z powodu wesela brata. Obawiam się tych dni dlatego, że jak to już jest na weselu jedzenie + picie + brak ćwiczeń. Mam nadzieję, że uda mi się wytrzymać w tym "ciężkim" czasie dla mojego organizmu. Trzeba będzie trzymać reżim :) zobaczymy jak to będzie.
Dzisiaj miałem bardzo ambitne plany ale jak to ostatnio u mnie bywa z ambitnym planami zostały zmienione :p ponieważ miałem dwa dni bez jakiegokolwiek wysiłku fizycznego postanowiłem zrobić serię kilku maxów i powoli się spróbować rozkręcić chociaż będzie to trudne...
Na początek postanowiłem zrobić burpee max. Nie było aż tak źle bo potrafiłem zrobić 30 powtórzeń bez jakiegokolwiek odpoczynku :) później było już trochę gorzej ale ostatnie półtorej minuty również bez odpoczynku i udało się zrobić nowe PB :) strasznie mnie to cieszy :) po chwili odpoczynku przyszła kolej na Pushup Max i tutaj chyba popełniłem błąd bo moje ręce wcale nie chciały wykonywać tego co kazała im moja głowa :( następnie zrobiłem Jackknifes Max i Pullup Max. Odpoczywając zastanawiałem się czy już nie powinienem dać sobie spokój i odpuścić. Postanowiłem jednak zrobić HS Pushup :) i tu dopadło mnie największe Zdziwienie bo po raz pierwszy poszedłem do wyzwania sam. Bez asekuracji i o dziwo bez najmniejszych problemów stanąłem na rękach, zacząłem się opuszczać i w 40 sekund uzyskałem powtórzenie ostatniego wyniku czyli 14 powtórzeń :) chwilę odpoczynku i kolejna próba, 7 powtórzeń w 30 sekund i nowy PB :) jest moc :) Na koniec dobiłem się Pullup Max i Jackknifes Max :)
Wyniki dzisiejszej sesji:
Zestaw: Burpee Max - 76*/300sek
Zestaw: Pushup Max - 67*/100sek
Zestaw: Jackknifes MAX - 79*/100sek
Zestaw: Pullup Max - 36*/100sek
Zestaw: HS Pushup Max - 21*/100sek
Zestaw: Pullup Max - 32*/100sek
Zestaw: Jackknifes MAX - 62*/100sek