sobota, 22 lutego 2014

Dzień 28 - Podsumowanie Tydzień 4

Ostatni dzień kolejnego tygodnia. Postanowilem jednak, że nie będę kończyć tygodnia freeletics... Postanowiłem w ostatnim momencie, że zrobię zestaw z Ewką, insanity max interval plyo. Daje w kość :( 57 minut ciężkiej walki z samym sobą... Masakra, spociłem się jak mało kiedy... Ale najdziwniejsze jest to, że pulsometr tylko raz przekroczył górną granicę :) świetny dzień!! Od poniedziałku wracam do freeletics i już na 100% swoich możliwości, zostało coraz mniej czasu... 

Waga: 102,6 kg

Poniżej fotki:


piątek, 21 lutego 2014

Dzień 27

Muszę przyznać, że dziś już jest dużo lepiej z moją motywacją :) najwidoczniej potrzebowałem kilku dni luzu i teraz powoli będę wracać do formy :) miejmy nadzieję, że już więcej takich momentów nie będzie!!

Dziś postanowiłem zrobić kilka maxów i ogólnie nie było źle ale też nie było jakoś mega dobrze..  Burpee dalej stanowią duże wyzwanie ale trzeba pamiętać o ty,że mam ciężki tydzień za sobą więc najważniejsze by zrobić wszystkie zestawy w jak najszybszy sposób.

Wyniki dzisiejszych sesji:

Zestaw: Burpee Max - 68* / 300sek
Zestaw: Squat MAX - 268* /300sek
Zestaw: Situp Max - 132* /300sek
Zestaw: Pushup MAX - 49* /100sek
Zestaw: LegLever MAX - 163* /300sek
Zestaw: Jackknifes MAX - 63 /100sek

czwartek, 20 lutego 2014

Dzień 26

Dziś odpoczywam od wszystkiego...

środa, 19 lutego 2014

Dzień 25

Dziś odpoczywam.... Od freeletics :) postanowiłem zrobić z Ewa zaplanowany na dzisiaj trening z Insanity - Max Cardio Conditioning - 47 minut i muszę stwierdzić, że niezłe daje w kość :) spociłem się dosyć poważnie.....

wtorek, 18 lutego 2014

Dzień 24

Dziś po raz kolejny aphrodite. Jako, że Marek może mieć dużo racji w swoich opiniach postanowiłem delikatnie odpuścić. Będę ćwiczyć ale jeden zestaw może jakieś maxy narazie jadę z aphrodite. Powoli motywacja wraca do pożądanego poziomu ale będę potrzebował jeszcze trochę czasu by osiągnąć poziom sprzed kilku tygodni...

Dzisiejszy czas:

Zestaw: Aphrodite - 26:09*

poniedziałek, 17 lutego 2014

Dzień 23


Dzisiejszy dzień po raz kolejny należy do tych ambitnych. Zaplanowałem sobie Aphrodite, Metis, Pushup Max. I może gdyby nie to, że spędziłem w samochodzie 12 godzin i zrobiłem prawie 500km to byłbym w stanie wykonać ten plan, mało tego po pierwszej serii Aphrodite myślałem, że uda mi się zejść poniżej 20 minut z *. Niestety to był mój błąd :( powielany już tyle razy, że aż dziwie się, że znowu to zrobiłem :( nastawiłem się na PB i znowu moje ciało nie dało rady sprostać oczekiwaniom :( można powiedzieć szkolny błąd ale niestety nie jestem w stanie tego kontrolować :( w dalszym ciągu, po tylu ćwiczeniach, tylu nauczkach nie potrafię się tego pozbyć, szkoda bo mógł być naprawdę dobry czas, mogłem sobie wiele udowodnić dzisiejszą Aphrodite. Nie udało się, przy 3 serii wiedziałem, że będzie powyżej 20 minut przy 4, że czas będzie gorszy od ostatniego PB ale nigdy nie sądziłbym, że aż o trzy minuty :(

Można powiedzieć, że Aphrodite pokazała dziś kto tu jeszcze rządzi i chyba jeszcze długo będzie. Znowu poznałem moje miejsce w szeregu :( ale jak to się mówi "diamenty tworzą się pod ciśnieniem" więc może i dobrze, że przyjmuję tyle lekcji od dobrej przyjaciółki :) może to jeszcze nie czas i nie miejsce by pobić 20 minut? Może za szybko chcę osiągnąć sukces? A przecież tyle razy pisałem, że freeletics uczy nas determinacji i cierpliwości a sam w dalszym ciągu zachowuje się jak szczeniak, który widzi kość :) oj długa droga jeszcze przedemną.... Cały czas, z dnia na dzień zastanawiam się czy podołam. Ostatnio mam ogromne problemy z motywacja, przynajmniej tak mi się wydaje. Trochę zmęczony jestem fizycznie i psychicznie nie potrafię się "zresetować" ale może za jakiś czas przejdzie i wszystko wróci do normy. Pewnie jest to kolejna próba, która czegoś mnie nauczy, niestety jeszcze nie wiem czego ale już nie mogę się doczekać jakie bedą wnioski z niej płynące :)

Wyniki dzisiejszej sesji:

Zestaw: Aphrodite - 26:45*

Niestety nic więcej nie byłem w stanie zrobić :( i nie będę pisać, że to nadrobię bo pewnie i tak tego nie zrobię ale myśle, że najważniejsze jest to, że ćwiczę a forma z przed kilku tygodni z czasem wróci :)

CIERPLIWOŚCI :)

niedziela, 16 lutego 2014

Dzień 22

Dziś niedziela :) dzień przerwy :) i jak to miało do tej pory miejsce, dzień w którym umieszczałem plan na kolejny tydzień. Dziś postanowiłem to zmienić. Jako, że w poprzednim tygodniu nie trzymałem się planu postanowiłem go nie umieszczać. Nie ma to sensu z dwóch powodów, po 1 - plan nie jest ułożony przez freeletics więc mogłem popełnić jakieś błędy dlatego nie chciałbym aby ktoś zrobił sobie krzywdę przeze mnie a po 2, nie będę czuł psychicznej presji by zrealizować plan. Nie oznacza to jednak, że nie będę stosował żadnego planu. Będę się trzymał tego co sobie wymyśliłem ale w sposób racjonalny,  po trzech tygodniach uważam, że poszedłem do zadania zbyt ambitnie i bardzo lekko myślenie, nie jest to moment, w którym jestem gotowy na tak intensywny wysiłek, JESZCZE!!!