sobota, 17 maja 2014

Dzień 7 (252) - Podsumowanie Tydzień 1

Dzisiaj przerwa od obu treningów więc można się trochę pobyczyć :p ogólnie dopadł mnie straszny leń i jakikolwiek brak ochoty na cokolwiek... W sumie dobrze, że dzisiaj a nie w dniu w którym powinienem ćwiczyć.

Po obiedzie postanowiłem jednak coś zrobić i padło na Pushups i Jackknifes. Niezbyt dużo tych zestawów no ale jakoś udało się rozgrzać i mogłem sobie pójść pobiegać :) zaczęło mi się to podobać :) jestem z tego zadowolony :) zobaczymy jak długo ta fascynacja się utrzyma :)

Dzisiejsze wyniki :

Zestaw: Pushup Max - 56*/100sek
Zestaw: Jackknifes MAX - 60*/100sek
Zestaw: Pushup Max - 60*/100sek

No i trochę biegania :)



Zdjęcia z początku i z dzisiaj:



piątek, 16 maja 2014

Dzień 6 (251)

Dzisiaj odpoczywam od #freeletics :) takie są założenia #coacha :) z którym raczej nie będę się sprzeciwiał :p

W planie z #FocusT25 jest dziś 50 minut ćwiczeń :) #Rip-T Circuit i #Speed 2.0

Fajnie i przyjmie ale jednak 50 minut cardio to dzisiaj zabójstwo dla mojego organizmu :p zmęczony jestem strasznie ale cieszę się, że wykonałem cały trening i to w sumie w trudniejszej wersji :)

czwartek, 15 maja 2014

Dzień 5 (250)

Kładąc się wczoraj spać myślałem, że rano nie wstanę z łóżka :) po #10km biegu myślałem, że będę umierać, a tu okazało się, że wstaje się całkiem #przyjemnie :)

Dzisiejsze sesja #freeletics zawierać będzie Squat Max, Leg Lever Max i Pushup Max. Obawiam się trochę ponieważ poraź pierwszy w #FocusT25 będę robić zestaw #UpperFocus czyli skierowany stricte na górne partie ciała :( zobaczymy jak to będzie :)

Na początek dzisiejszego treningu 25 minut z Shaunem T :) bardzo ciekawy zestaw. Generalnie strasznie się go obawiałem czy moje ręce dadzą radę ale jak się okazało nie tylko ramiona były zaangażowane w ten trening :) ciekawy zestaw, naprawdę mi się podobał :) nie był aż tak bardzo intensywny jak pozostałe ale również nieźle dał w kość :) pot się lał ze mnie strasznie a właśnie o to chodzi mi najbardziej więc jestem mega zadowolony :)

Po chwili przerwy postanowiłem zmierzyć się z dzisiejszym planem Freeletics :) najbardziej obawiałem się Squat Max ponieważ już po południu odczuwałem trudy wczorajszego treningu i moje uda były nieźle wyczerpane :( jak się okazało miałem rację i wynik również to potwierdza... Bez przerwy od razu zrobiłem Leg Lever i tu również bez szału, brakuje jeszcze trochę do PB :( na koniec Pushup MAX ale po Upper Focus nie byłem w stanie zrobić jakiejś dużej ilości powtórzeń.

Wyniki dzisiejszej sesji:

Zestaw: Squat Max - 304*/300sek.
Zestaw: Leg Lever Max - 172*/300sek.
Zestaw: Pushup Max - 62*/100sek.

środa, 14 maja 2014

Dzień 4 (249)

#coach na dziś zaplanował dwa razy Burpee Max przeplatane z Situp Max.

Z racji tego, że dzisiejszy trening po raz pierwszy wykonam na dworze raczej zamienię brzuszka na przysiady.

Ok godziny 17 pojawiłem się na orliku i jakie było moje Zdziwienie, że jest pusto. Dawno nie byłem na jakimś placu zabaw lub właśnie orliku i jestem w szoku. Słuchawki na uszach, chwila rozciągania i przystąpiłem do treningu :)

Pogoda niestety nie sprzyjała bo jak tylko zacząłem ćwiczyć to zaczął padać deszcz, muszę jednak przyznać, że było całkiem przyjemnie ćwiczyć przy takiej pogodzie :) po pięciu minutach okazało się, że na moim koncie zalicza się kolejny rekord :) świetnie! Trzeci dzień i trzeci PB :) chwila przerwy i Squat Max. Tutaj z racji zakwasów na udach nie liczyłem na rekord, w końcu to 335 przysiadów do pobicia :p ale wynik też nie był taki zły :) no i na koniec ostatnia seria Burpee, już nie taka przyjemna jak pierwsza ale dalej fajnie się ćwiczyło :)

Jako, że moja żona dziś ma spotkanie z koleżankami, nie mam po co wracać do domu i postanowiłem (w zasadzie to taki był plan) pobiegać :) tak, tak, pobiegać :) pierwszy raz na dworze, wśród ludzi :p rozmawiałem z kolega, który polecił mi przeplatać bieganie spacer ale nie sprecyzował ile biegać i ile spacerować więc będę musiał sam do tego dojść :p najpierw próba, 5 minut biegu i spacer, było bardzo przyjemnie ale wymyśliłem sobie, że będę robić cztery okrążenia Orlika (1km) i jedno (250m) bede spacerować :) plan okazał się idealny choć po dwóch rundach myślałem o zwiększenia biegania no ale się na to nie zdecydowałem z racji tego, że pierwszy raz to robię :)

Wyniki dzisiejszego dnia:

Zestaw: Burpee Max - 80*/300sek
Zestaw: Squat MAX - 323*/300sek
Zestaw: Burpee Max - 70*/300sek

No i to z czego jestem najbardziej zadowolony :)



wtorek, 13 maja 2014

Dzień 3 (248)

Kolejny dzień mojej przygody z planem Cardio. Po wczorajszej Aphrodite moje zakwasy się tylko powiększyła i ciekawe jak to będzie podczas dzisiejszej sesji.

Na początek jednak 25 minut z Shaunem T. Nie pamiętam cze kiedyś robiłem w tej konfiguracji i trochę się obawiam jak sprostam temu wyzwaniu.

Jak się okazuje nie było takiej tragedii jak zakładałem. Shaun wycisnął ze mnie wszystkie siły i nie wiem czy będzie co opisywać z Freeletics :p

Po pięciu minutach przerwy postanowiłem jednak zrealizować założenia planu, bo przecież to dopiero drugi dzień więc jeszcze nie ma sensu zmieniać planu :p

Pierwsze burpee nawet gładko, zakwasy dają się we znaki ale "rozgrzewka" Focus T25 zrobiła swoje i generalnie nie było aż takiej wielkiej tragedii jak przypussczałem :) pełen optymizmu realizowałem serię za serią, Ćwiczenie za ćwiczeniem i jakież było moje Zdziwienie gdy po ostatniej serii okazało się, że znowu pobiłem wczorajszy PB :) to jest coś niesamowitego, drugi dzień drugi PB aż chce się trenować :) bajka...

Dzisiejszy wynik:

Zestaw: Aphrodite - 17:36*

poniedziałek, 12 maja 2014

Dzień 2 (247)

Tak więc dziś rozpoczyna się kolejna moja przygoda z Freeletics.

Cel został wyznaczony, szlak również, pozostaje mi tylko kierować się obraną ścieżką i nie zbaczać z kursu :) czy mi się uda? Jestem święcie przekonany, że tak :) miejmy nadzieję, że tym razem będzie wszystko grało :) 

Dla pewności w telefonie w kalendarzu ustawiłem sobie przypomnienia każdego dnia kiedy mam ćwiczyć o planie realizacji zestawu :) mam nadzieję, że będzie to również jakaś forma motywacji :) dodatkowo oczywiście nie przestaję realizować planu Focus T25 chociaż też mam nadzieję, że będę bardziej zmotywowany do ćwiczeń niż ostatnio :)

Tym razem zamierzam zmierzyć się z planem Cardio z racji tego, że jest tam dosyć sporo biegania i Burpee :) 

Na początek zostałem postawiony przed celem wykonania Aphrodite :) dawno się z przyjaciółką nie widziałem i delikatnie rzecz biorąc obawiałem się spotkanie, a zwłaszcza po wczorajszych Burpee :) no ale cóż przecież nie mogę zacząć planu od razu od zmiany :p

Telefon przypomniał mi o 18:20, że mam do wykonania Aphrodite, w granicach 19 zmusiłem się do rozpoczęcia treningu. Pierwsze burpee były dosyć szybkie ale od samego początku czułem ból w plecach, motylach, kapturach, udach :( uczucie masakryczne jakby ktoś próbował mi ściągnąć mięśnie z kości na żywca :P dawno nie miałem takich zakwasów :) szybko jednak przeszło i mogłem realizować dalej trening :) nie nastawiałem się na wynik, chciałem tylko wykonać cały zestaw od początku do końca. Biorąc pod uwagę liczbę przerw, które wykonywałem nawet nie chciałem osiągnąć swojego PB (21:00) jakie więc było moje zdziwienie gdy ja rozpoczynałem ostatnią serię a na stoperze czas oscylował w granicach 18 minut? Byłem w szoku, że jestem w stanie z takim czasem ukończyć Aphrodite, nie mówiąc o zejściu poniżej PB ale zejściu poniżej 20 minut?? Masakra :) szok i niedowierzanie ale euforia ogromna :) 

Wynik dzisiejszej sesji:

Zestaw: Aphrodite - 18:54*

Po kilku chwilach odpoczynku wziąłem się jeszcze z Ewką za Focus T25. Dynamic Core - bardzo przyjemny i wymagający zestaw :) Kilka razy myślałem, że się poddam ale udało mi się wytrzymać :) najlepsze ćwiczenie?? Pyramid Squat na zakończenie 25 minut cardio :) ma-sa-kra!!!!! 

niedziela, 11 maja 2014

Dzień 1 (246)

Czas rozpocząć kolejny etap mojej przygody :)

Rozpoczynam nowy plan tym razem biorę się za samo Cardio. Mając nadzieję, że w połączeniu z T25 pozwoli mi na zrzucenie zbędnych kilogramów i osiągnięcie pożądanych efektów no ale na to przyjdzie jeszcze czas :) dziś zrealizowałem wyzwanie, które rzuciła mi grupa Freeletics Polska dlatego też dziś odpoczywam :)

Od jutra zaczynam trening :) mam nadzieje, że tym razem moja motywacja będzie na znacznie wyższym poziomie i znajdę w sobie pokłady chęci do ćwiczeń :)