Kolejny dzień :) motywacja wraca do oczekiwanego poziomu i to mnie bardzo cieszy :) dziś do zrobienia Aphrodite i Artemis. Zobaczymy później jak to wszystko wyjdzie bo niewiem czy dam radę.
Wieczór, czas zabrać się za ćwiczenia. Na pierwszy ogień idzie Aphrodite. Trochę się obawiam bo jakiś czas tego zestawu nie robiłem i niewiem jak to będzie. Po pierwszej serii naszła mnie ochota by zrezygnować ale nic z tego, dotrwałem do końca i jestem z tego zadowolony bo mam nowy PB. Później już nie miałem siły na Artemisa i postanowiłem zrobić Poseidona ale już bez spiny i oczekiwań względem czasu :)
Wyniki dzisiejszej sesji:
Zestaw: Aphrodite - 22:52*
Zestaw: Poseidon - 04:06*
wtorek, 11 marca 2014
Dzień 45
22:00
2 komentarzy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A tak z ciekawosci, czemu robisz po kilka zestawow dziennie, codziennie ? czujesz, ze tak trzeba by sie poprawiac czy postawiles sobie jakis cel na koniec cyklu ?
OdpowiedzUsuńPo pewnym czasie robienia tylko i wyłącznie wg planu stwierdziłem, że jest to za mało. Bylem zmęczony, spocony, ale 20 minut to było stanowczo za mało.
UsuńCel? Tak mam cel, który chcę zrealizować i poniekąd też jest to powodem robienia kilku zestawów ale najważniejszym jest to, że poprostu czułem się na siłach, żeby zrobić kilka zestawów w ciągu dnia :)
Jeżeli nie mam sił to robie tylko minimum.