poniedziałek, 3 marca 2014

Dzień 37

Dwa dni odpoczynku od freeletics i znowu się rozleniwiam :( muszę się bardziej skupić. Dochodzę do wniosku, że efekty są powoli zadowalające i to chyba powoduje, że mi się niechce :( muszę zweryfikować swoje cele i ukierunkować na nową ścieżkę :) pogoda coraz piękniejsza więc może w końcu znajdę czas by zacząć biegać :) miejmy nadzieję, że to już niedługo :)

Wracamy na ziemie....  Dziś miał być Zeus ale jakoś źle się czułem i nie uważałem, że podołam tak wielkiemu wysiłkowi. Dlatego też postanowiłem zrobić kilka maxów. Na początek Pushup MAX, ponieważ dawno już nie uzyskałem PB i miałem wielką ochotę by zrobić więcej niż 70 powtórzeń. Jak się okazało dwa dni odpoczynku i ogólne nastawienie nie pozwoliły mi nawet się zbliżyć do rekordu :(
Później postanowiłem trochę zmęczyć moje mięśnie brzucha i zrobiłem Leg Lever. Pierwsza 50 powtórzeń poszło bardzo szybko, potem to już można powiedzieć dramat :( 151 powtórzeń. Nie powinienem tego nawet pisać :( rekord to 190 powtórzeń :( daleko do tego jeszcze :(

Jako, że coraz lepiej idzie mi podciąganie to postanowiłem zrobić je w Maxach :) i ku mojemu zdziwieniu okazało się, że moje ręce są coraz mocniejsze :) pierwsze PB pobite w dniu dzisiejszym :)
Teraz przyszła pora na nogi ale nie na Squat Max tylko na Split Lunge Max. 124 to ostatnie PB dziś dużo więcej ale okraszone strasznym wysiłkiem... Masakra nie sądziłem, że jeszcze jakieś ćwiczenie spowoduje, że będę miał zakwasy na nogach :)
Na koniec jeszcze raz brzuch z Jackknifes MAX i ręce z Poseidonem :) nawet nieźle ale dalej nie jestem w stanie zrobić Jackknifes z * :( może kiedyś.

Wyniki dzisiejszej sesji:

Zestaw: Pushup Max - 57* /100sek
Zestaw: Leg Lever Max - 151*/ 300sek
Zestaw: Pullup Max - 20* /100sek
Zestaw: Split Lunge Max - 165* /300sek
Zestaw: Jackknifes MAX - 57 /100sek
Zestaw: Poseidon - 4:30*

0 komentarze:

Prześlij komentarz