środa, 18 czerwca 2014

Dzień 39 (284)

Dzisiaj w planie do wykonania jest Dione ale z racji tego, że Orlik w dniu jutrzejszym jest nieczynny i nie będę miał gdzie zrobić Atlasa postanowiłem zmienić plan i w dniu dzisiejszym wykonam Atlasa a jutro pewnie w domu zrobię Dione.

W okolicach 20 - po fajnym meczu Holandii z Australią :) pojechaliśmy na Orlika gdzie po delikatnej rozgrzewce przystąpiłem do biegu, który dzisiaj był męczący. Co prawda przebiegłem bez większych problemów te dwa kilometry ale jakiegoś szału nie było... W całym zestawie najgorzej dzisiaj było z burpee i Froggers :( ogólnie miałem straszny problem z przystosowaniem się do warunków panujących wokół mnie :( niewiem co było powodem takiego wyniku ale ponad trzy minuty gorszy czas niż PB nie nawapa dumą. Mój organizm chyba jednak potrzebuje odpoczynku.

A tak wygląda nawierzchnia boiska do koszykówki po chwili odpoczynku na niej :p


Można powiedzieć, że wygląda prawie jak Talia osy :p

0 komentarze:

Prześlij komentarz