Dziś już niema przebacz trzeba coś zrobić. Cały tydzień się za siedziałem więc dość już tego dobrego. Najgorsze jest to, że po takim czasie byle katar był w stanie wykluczyć mnie na te kilka dni z ćwiczenia :( masakra, nie wiem dlaczego tak się stało ale decyzja o przerwie w ćwiczeniach przyszła mi strasznie łatwo :( muszę się bardziej zmotywować do ćwiczeń by już nie dopuścić do takiej sytuacji :( najgorsze jest to, że mój "detox" też się skończył i cały czas jestem głodny :( od 10ciu miesięcy nie miałem takiej trudności by się powstrzymać przed jedzeniem :( jakaś masakra :( pokazuje to, że cały czas trzeba się pilnować i uważać na to co się je :(
Podsumowanie dzisiejszej sesji:
Zestaw: Metis - 05:01*
Zestaw: Pushup MAX - 74*/100sek
Zestaw: Jackknifes MAX - 68*/100sek
Zestaw: Aphrodite - 23:22*
Zestaw: Pushup Max - 68*/100sek
Zestaw: Jackknifes MAX - 82*/100sek
Najgorsze co mogło dziś być to zebranie się do każdego kolejnego zestawu :( czułem się jak na początku mojej przygody z Freeletics, że wcale nie jest mi to potrzebne, że mogę dać sobie spokój z tym całym ćwiczeniem :( ale najlepsze było uczucie po naciśnięciu "stop" po każdym skończonym zestawie. Dałem radę wrócić i to jest najważniejsze :)
niedziela, 20 kwietnia 2014
Dzień 85
22:00
Brak komentarzy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz