niedziela, 20 kwietnia 2014

Dzień 85

Dziś już niema przebacz trzeba coś zrobić. Cały tydzień się za siedziałem więc dość już tego dobrego. Najgorsze jest to, że po takim czasie byle katar był w stanie wykluczyć mnie na te kilka dni z ćwiczenia :( masakra, nie wiem dlaczego tak się stało ale decyzja o przerwie w ćwiczeniach przyszła mi strasznie łatwo :( muszę się bardziej zmotywować do ćwiczeń by już nie dopuścić do takiej sytuacji :( najgorsze jest to, że mój "detox"  też się skończył i cały czas jestem głodny :( od 10ciu miesięcy nie miałem takiej trudności by się powstrzymać przed jedzeniem :( jakaś masakra :( pokazuje to, że cały czas trzeba się pilnować i uważać na to co się je :(

Podsumowanie dzisiejszej sesji:

Zestaw: Metis - 05:01*
Zestaw: Pushup MAX - 74*/100sek
Zestaw: Jackknifes MAX - 68*/100sek
Zestaw: Aphrodite - 23:22*
Zestaw: Pushup Max - 68*/100sek
Zestaw: Jackknifes MAX - 82*/100sek


Najgorsze co mogło dziś być to zebranie się do każdego kolejnego zestawu :( czułem się jak na początku mojej przygody z Freeletics, że wcale nie jest mi to potrzebne, że mogę dać sobie spokój z tym całym ćwiczeniem :( ale najlepsze było uczucie po naciśnięciu "stop" po każdym skończonym zestawie. Dałem radę wrócić i to jest najważniejsze :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz