Dieta na dziś:
Śniadanie: Kefir z nasionami i suszonymi owocami (386 kcal)
Przekąska: Bułka z kurczakiem i sosem czosnkowym (192 kcal)
Obiad: Tortilla z serem, warzywami i sosem czosnkowym (545 kcal)
Przekąska: Śliwki suszone bez pestek 120g (320 kcal)
Kolacja: Kanapki z jajkiem i kiełkami rzodkiewki (336 kcal)
Trening: Artemis
Czas: 26:37
Samopoczucie przed treningiem: dzisiejszy dzień stawiam pod jednym wielkim znakiem zapytania. Wczoraj znowu trochę alkoholu wypiłem a dziś mam ćwiczyć. Dwa dni przerwy i do wykonania Artemis. Zobaczymy, już dziś muszę zrobić ten zestaw, chodź moja motywacja po wczorajszym szaleństwie nie jest na najwyższym poziomie :(
Samopoczucie podczas treningu: udało się! Postanowiłem powrócić do treningu i wykonać dziś Artemisa. Cieszę się, że taką podjąłem decyzję bo już po pierwszych 50-ciu burpees czułem się jak młody Bóg :) dwa dni przerwy zrobiły swoje. Ogólnie ćwiczyłem swoim tempem i nie było tragedii :) strasznie się pociłem co było trochę uciążliwe ale już tak czasami mam. Przed rozpoczęciem ostatnich burpees byłem bardzo szczęśliwy, że to już koniec ale na zegarku byla już 21 minuta i musiałem trochę posgonić tempo jeżeli chciałem pobić PB.
Samopoczucie po treningu: po treningu musiałem chwilę odpocząć na ziemi, bo ostatnia seria burpees dała się ostro we znaki. Ale zadowolony jestem, że już zrobiłem trening. Jutro muszę dołożyć jakieś maxy do podstawowych zestawów.
Przekąska: Bułka z kurczakiem i sosem czosnkowym (192 kcal)
Obiad: Tortilla z serem, warzywami i sosem czosnkowym (545 kcal)
Przekąska: Śliwki suszone bez pestek 120g (320 kcal)
Kolacja: Kanapki z jajkiem i kiełkami rzodkiewki (336 kcal)
Trening: Artemis
Czas: 26:37
Samopoczucie przed treningiem: dzisiejszy dzień stawiam pod jednym wielkim znakiem zapytania. Wczoraj znowu trochę alkoholu wypiłem a dziś mam ćwiczyć. Dwa dni przerwy i do wykonania Artemis. Zobaczymy, już dziś muszę zrobić ten zestaw, chodź moja motywacja po wczorajszym szaleństwie nie jest na najwyższym poziomie :(
Samopoczucie podczas treningu: udało się! Postanowiłem powrócić do treningu i wykonać dziś Artemisa. Cieszę się, że taką podjąłem decyzję bo już po pierwszych 50-ciu burpees czułem się jak młody Bóg :) dwa dni przerwy zrobiły swoje. Ogólnie ćwiczyłem swoim tempem i nie było tragedii :) strasznie się pociłem co było trochę uciążliwe ale już tak czasami mam. Przed rozpoczęciem ostatnich burpees byłem bardzo szczęśliwy, że to już koniec ale na zegarku byla już 21 minuta i musiałem trochę posgonić tempo jeżeli chciałem pobić PB.
Samopoczucie po treningu: po treningu musiałem chwilę odpocząć na ziemi, bo ostatnia seria burpees dała się ostro we znaki. Ale zadowolony jestem, że już zrobiłem trening. Jutro muszę dołożyć jakieś maxy do podstawowych zestawów.
0 komentarze:
Prześlij komentarz