środa, 4 czerwca 2014

Dzień 25 (270)

Plan na dziś:

04.06.2014 - Burpee / Split Lunge / Metis / Situp + Rip'T Circuit + 10km

Rozpoczyna się kolejny dzień moich zmagać z własnymi słabościami. Wczoraj odrobiłem stratę w bieganiu z poniedziałku z czego jestem mega zadowolony ale trochę obawiam się dzisiejszego planu ponieważ założyłem sobie, że dziś również przebiegnę dziesięć kilometrów...


Cały dzień w pracy starałem się nie stracić motywacji i zaraz po powrocie do domu wziąłem się za ćwiczenia.

Tym razem rozpocząłem od #Freeletics. Na początku burpee max, które można powiedzieć wyniszczyły mnie strasznie ale mega dobrze wpłynęły na mój organizm i mogłem przystąpić do Split Lunge Max. Myślałem, że po wczorajszym bieganiu będzie strasznie ponieważ odkąd zacząłem biegać utrzymują mi się delikatne zakwasy na udach. Nie myliłem się - było strasznie. Przy jednym podejściu udawało mi się zrobić 30-40 powtórzeń a w ostatniej minucie robiłem chyba ich tylko po 10. Pozwoliło mi to jednak osiągnąć nowy PB :)
Metis - jak zwykle ćwiczenie, które wyciska ze mnie wszystkie siły. Pięć minut, które pokazują na jakim etapie jesteś :) nie powiem, że lubię ten zestaw ale jest on bardzo intensywny co w moim "rankingu"  plasuje go bardzo wysoko :)
Po Metisie musiałem zrobić najdłuższą przerwę przed Situp Max, które są moją piętą achillesową ale skoro są w planie to nie będę sobie ich odmawiał. Nie pomagał również fakt, że miałem zakwasy na brzuchu, nie wiem skąd ale się pojawiły :p po wykonaniu wszystkich zestawów #Freeletics byłem strasznie wypompowany i musiałem zrobić sobie chwilę przerwy przed przystąpieniem do #FocusT25.

Wyniki dzisiejszej sesji:

Zestaw: Burpee Max - 72*/300sek
Zestaw: Split Lunge Max - 248*/300sek
Zestaw: Metis - 04:49*
Zestaw: Situp Max - 130*/300sek

Po odpoczynku przystąpiłem do #FocusT25 Rip'T Circuit. Zestaw przyjemny aczkolwiek dzisiaj był dla mnie bardzo trudny, musiałem zrobić sobie kilka sekundowych przerw bo inaczej nie dałbym rady wykonać wszystkich ćwiczeń. Najgorsze w tym zestawie jest ostatnie 60 sekund gdzie robimy 5 - count ABS workout. Masakra!!! Przy moich dzisiejszych zakwasy chyba utrzymanie mojego ciała w pozycji V ze śpiętymi bez przerwy mięśniami brzucha było mordercze!!!!

Około godziny 17:30 poszedłem biegać. Nowe miejsce - Park w Piekarach niedaleko mieszkania rodziców. Bardzo przyjemne miejsce ale muszę stwierdzić, że nie jestem jeszcze gotów biegać po nierównym terenie. Udało mi się zrealizować założenia biegu przez 1-1,5km i potem marsz ale asfalt + nierówne alejki były dla mnie straszną męczarnią.

Choć nie przebieglem zakładanych 10 kilometrów to i tak jestem zadowolony bo
pokonała 6 kilometrów :) no cóż następnym razem będę musiał odrobić te 4 km :)


2 komentarze:

  1. siema podałbyś swoj e-mail ?? bo mam pytania na priv :)

    OdpowiedzUsuń