Dieta na dziś:
Śniadanie : sałatka wiosenna z kurczakiem
Przekąska : kanapki z serem camembert i rukola
Obiad: ciecierzyca ze szpinakiem i ryżem brązowym
Przekąska: jogurt naturalny 2% tłuszczu 438g
Kolacja: sos myśliwski
Śniadanie : sałatka wiosenna z kurczakiem
Przekąska : kanapki z serem camembert i rukola
Obiad: ciecierzyca ze szpinakiem i ryżem brązowym
Przekąska: jogurt naturalny 2% tłuszczu 438g
Kolacja: sos myśliwski
Trening: Aphrodite
Czas: 25:25
Czas: 25:25
Samopoczucie przed treningiem: dzisiejszy dzień ogólnie do najlepszych nie należał. Samopoczucie do bani :( to nie brak motywacji do ćwiczeń ale ogólnie jeden z tych gorszych dni po prostu. Wracając do ćwiczeń, dziś aphrodite, zapomniana i dawno nie odwiedzana "najgorsza" zmora ostatnich pięciu tygodni...
Samopoczucie podczas treningu: po pierwszej serii, która skończyłem po 7 minutach byłem w ciężkim szoku, że tak szybko się "odbudowałem" po burpee i przysiady i brzuszki poszły dość szybko... Pamiętając o nauczkach, które dostałem podczas ostatnich spotkań z aphrodite do reszty ćwiczeń podszedłem z ogromnym dystansem i szacunkiem do swojego organizmu, mojej wagi i kondycji... Trzeba przyznać, że przy spotkaniach z aphrodite zawsze dostaję piękną lekcję pokory i w końcu należałoby wyciągnąć jakieś wniosku z nauk bogini...
Samopoczucie po treningu: ogólnie zmęczony. DDość szybko wracam do pełni sił spoglądam na czas i doznaje szoku 25:25 poprawa o 9 minut do ostatniego czasu. Jestem zdumiony tym co sie właśnie stało. Szczęście ogarnia każdy element mojego ciała i przezwycieża ból który siedzi gdzieś gleboko, wracam do żywych... silniejszy...
Fantastyczny wynik :) Poprawa o 9 minut robi wrażenie. Ciężka praca przynosi efekty:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Sam jestem pod wielkim wrażeniem :) na mnie zrobiła olbrzymie. Dzięki za wsparcie
OdpowiedzUsuń