Dieta na dziś:
Śniadanie: kanapka z tuńczykiem, serem, papryką i sałatą (496 kcal)
Przekąska: koreczki serowe (310 kcal)
Obiad: kabaczki z pieczarkami i kaszą jaglaną (638 kcal)
Przekąska: Avocado 105g (168 kcal)
Kolacja: śledzie z cebulką i jabłkiem (402 kcal)
Przekąska: koreczki serowe (310 kcal)
Obiad: kabaczki z pieczarkami i kaszą jaglaną (638 kcal)
Przekąska: Avocado 105g (168 kcal)
Kolacja: śledzie z cebulką i jabłkiem (402 kcal)
Trening: Hades
Czas: 22:33
Czas: 22:33
Trening: Situp MAX
Czas: 86* / 300sek
Czas: 86* / 300sek
Trening: Pushups MAX
Czas: 54* / 300sek
Samopoczucie przed treningiem: Cały dzisiejszy dzień zastanawiałem się jak to będzie podczas drugiego spotkania z Hadesem... Trochę martwiłem się Pullupami i nie sądziłem żebym dał radę pobić swój PB. Zastanawiałem się też jak potraktować situpy bo są w dzisiejszym planie i czy mam je jeszcze raz robić i nie? Później rozstrzygnę tą kwestię.
Samopoczucie podczas treningu: Hades? Całkiem nieźle poszło, jak zwykle burpee dają w kość ale nic lepiej z pullups, musiałem dużo odpoczywać, natomiast Pushups bez przerwy w jednym ciągu wszystkie powtórzenia. Dzisiaj mój organizm trochę odczuwał trudy ostatniego tygodnia i przy burpee musiałem dużo odpoczywać :( situpy poszły całkiem nieźle aczkolwiek po wczorajszych dwóch seriach odczuwam zakwas i bardzo ciężko było dziś robić situpy dlatego zdecydowałem, że już więcej ich dziś nie będę robić. Za to zrobiłem Pushups i choć nie pobiłem PB i tak jestem zadowolony z wyniku.
Samopoczucie po treningu: Po hadesie musiałem na chwilę położyć się na podłodze i odpocząć, to chyba wina ostatniego tygodnia. Po zrobieniu situp'ów to samo ale to wina zakwasów na brzuchu a po pullups też odpoczywałem ale zdecydowanie krócej. Organizm przyzwyczaja się do wysiłku ale nie tak szybko jakbym sobie tego życzył.
Podsumowanie tygodnia 8/3:
Waga: 105,4 kg
Zdjęcia z początku i z dzisiaj:
Podsumowanie tygodnia 8/3:
Waga: 105,4 kg
Zdjęcia z początku i z dzisiaj:
Konkretnie schodzisz z wagi:)
OdpowiedzUsuńWzrokowo większa zmiana niż co do wartości:)
:) chciałoby się więcej i szybciej ale moja dietetyczka mówi, że jest w sam raz :) wzrokowo zmiana jest już dosyć spora. Sami z żoną jej nie zauważamy ale ludzie, którzy nie widzieli mnie od dłuższego czasu mówią, że zmianę widać :) to motywuje najbardziej...
OdpowiedzUsuńZmiany są widoczne, na ramionach zaczyna też widać mięśnie. Tak trzymaj
OdpowiedzUsuńWszystko dopiero zaczyna być widać :) zmiany bardziej widoczne są w samych wymiarach niżeli wizerunkowo :) nigdy nie nastawiałem się na cuda ale powoli do przodu i też będzie dobrze :)
Usuń