wtorek, 12 listopada 2013

Cardio & Strenght Day 31

Dieta na dziś:

Śniadanie: Kanapki z jajkiem, sok warzywny (320 kcal)
Przekąska: Kanapki z serem twarogowym, Śliwki, herbata zielona bez cukru (150 kcal)
Obiad: Zupa ryżowa, Gulasz z indyka, surówka z kapusty czerwonej z cebulą, Jabłko, woda mineralna (570 kcal)
Przekąska: Chrupkie pieczywo, maślanka, brzoskwinia (150 kcal)
Kolacja: Kanapki z dorszem wędzonym, surówka z porów, czereśnie, herbata bez cukru (370 kcal)

Trening: Leg Lever MAX
Czas: 61*  / 300sek

Trening: Jump MAX
Czas: 115* / 300sek

Trening: Situp MAX
Czas: 96* / 300sek

Trening: PushupMAX
Czas: 55* / 100sek

Samopoczucie przed treningiem:  dziś samopoczucie ok :) w sumie w dzisiejszym planie same maxy, dwa wg planu i dwa odemnie :) zobaczymy jak będzie bo najbardziej obawiam się podskoków :( jak do tej pory są strasznie męczące dla mnie :( jeżeli wszystko pójdzie dobrze to dołożę burpee max :) 

Samopoczucie podczas treningu:  na pierwszy ogień leg lever :) ten uśmiech był na początku :p po 10 powtórzeniach odkryłem istnienie mięśni o których wcześniej nie miałem pojęcia :p pierwszy raz wykonywałem to ćwiczenie i nie mam jeszcze odniesienia ale postanowiłem je wykonać bez modyfikacji i udało mi się zrobić 61 powtórzeń, chyba dobrze. Później podskoki też po raz pierwszy :) trochę lepiej niż w leg lever ale i tak było kiepsko do 40 było ok, potem do 90 dramat i na koniec jeszcze 25, które były już strasznie wymęczone :) potem już standardowo situpy i Pushupy :) udało mi się jedynie zbliżyć do PB niestety ich nie pobiłem. Było blisko ale nie udało się niestety cóż zrobić "nie zawsze jest niedziela" :p

Samopoczucie po treningu: ogólnie dobrze się czuję. Strasznie bolą mnie uda chyba po podskokach ale i po leg leverach pewnie też... Szybko wracam do siebie aczkolwiek czuję w mięśniach dzisiejszy dzień. Trochę zawiedziony bo chciałem jeszcze zrobić burpee ale już raczej nie miałem siły. 

6 komentarzy:

  1. Nigdy nie robiłem tych podskoków w maksie ale wydaje mi się że nieźle wyskakałeś:)
    A co w końcu z tym pyłkiem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pyłek muszę jeszcze poczekać bo brat klienta się nie wyrobił :( jeżeli chodzi o podskoki to nie wiem, zobaczymy następnym razem jak będzie :)

      Usuń
  2. Mateusz, jestem pełen ogromnego podziwu co do Twojej determinacji i konsekwencji:)
    Ćwiczysz niemal codziennie, do tego dokładasz dodatkowe Maxy.
    Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) powiem Ci, że nie wiem co się dzieje ale normalnie przyzwyczaiłem się do tych ćwiczeń i najnormalniej w świecie chcę je robić codziennie :)

      Usuń
  3. Takie wyniki na diecie 1600kcal. Jestem pełen podziwu, że przy takiej malej dawce energii masz siłę jeszcze robić takie wyczerpujące treningi. Determinacja godna podziwu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dawka może i mała ale moje "magazyny" są pełne :p jak widać na moich zdjęciach mam sporo zapasów z których czerpie energię. A jeżeli chodzi o determinację to jest ogromna :)

      Usuń