czwartek, 14 listopada 2013

Cardio & Strenght Day 33

Dieta na dziś:

Śniadanie: Kanapki z kiełbasą szynkową, jabłko, herbata zielona (320 kcal)
Przekąska: Kanapka z filetem z indyka, arbuz, woda mineralna (150 kcal)
Obiad: zupa selerowa z grzankami 400ml, gołąbki w sosie pomidorowym, kompot z agrestu (570 kcal)
Przekąska: jogurt naturalny z otrębami (150 kcal)
Kolacja: Kanapki z serkiem wiejskim, pomidor, banan, herbata (370 kcal)


Dziś przerwa... Chyba nie :) zakwasy po wczorajszym Atlasie mam ogromne, w sumie to tylko brzuch funkcjonuje normalnie :) cały dzień zastanawiam się co dziś zrobić? Situps, Pushups? Czy moze aphrodite? Mam ochotę na Aphrodite bez modyfikacji :) bez próby bicia PB, w końcu to dzień przerwy :) wszystko się okaże jak wrócę z pracy i jak będę się czuł.

Trening: Aphrodite
Czas: 37:55*

Trening: Pushup MAX
Czas: 42* / 100sek

Samopoczucie przed treningiem:  cały dzień spędziłem na zastanawianiu się czy mam odpoczywać czy nie? W końcu mam mieć dzień przerwy! Zakwasy na całym ciele nie pomagały w podjęciu decyzji. W końcu po kolacji podjąłem decyzję, która chodziła za mną od dawna, aphrodite ale tym razem bez modyfikacji! I chociaż waga nie jest jeszcze dwu cyfrowa postanowiłem podjąć wyzwanie!!! 

Samopoczucie podczas treningu:  po 10 burpees zacząłem odczuwać wczorajszego Atlasa. Uda zaczęły mnie boleć, zakwas ogromny do tego ogólne zmęczenie organizmu, ale głupio było poddać się po 10 burpees. Później było już tylko lepiej :) okazało się, że pierwsza seria zajęła mi 10 minut... No cóż nie miałem dzisiaj bić rekordów... Po tym jak z głośnika telefonu usłyszałem, że minęła 19 minuta pomyślałem, że właśnie mógłbym kończyć :( wbrew pozorom nie było tak strasznie, moje nastawienie do aphrodite od dawna było pozytywne i po dzisiejszym treningu wcale się nie zmieniło. Przypomniałem sobie pierwszy raz kiedy to zajęła mi 52 minuty... Podobnie było z moim organizmem, pot lał się strumieniem... Po aphrodite jako, że dziś dzień przerwy postanowiłem zrobić tylko Pushups ale bez szału.... 

Samopoczucie po treningu: bardzo szczęśliwy, że w dzień, który miał być bez treningu udało mi się zmierzyć z Aphrodite bez modyfikacji :) będę to dziś cały czas podkreślał. Trening zaliczam do udanych :) muszę odpocząć... 

4 komentarze:

  1. Widziałeś może zmiany w programie FL. Ja dzisiaj jak się zalogowałem do konta FL to miałem dorzucony w tym tygodniu dodatkowy trening i widziałem w górnym menu, że dodali zakładkę o odżywianiu. Mam teraz 5 Sesji w tygodniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już wcześniej miałem 5 dni treningowych w tym tygodniu także u mnie nie ma zmian żadnych. Jeżeli chodzi o dietę to nie wiem czy warto kupować dietę u nich czy może lepiej iść do dietetyka? Musiałbym zobaczyć jak ta dieta wygląda :)

      Usuń
  2. Super wynik i motywacja na, jak zawsze, wysokim poziomie!
    No i dzisiejsze Aphro z *:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wynik chyba ok :) zobaczymy jak będzie wyglądał czas kolejnej aphrodite z *. Motywacja jest duża aż się sam sobie dziwie :)

      Usuń