Dieta na dziś:
Śniadanie: Jajecznica (575 kcal)
Przekąska: Pieczywo chrupkie z twarożkiem, łososiem i sałatką (265 kcal)
Obiad: Bułka z serem, wędliną, pomidorem, oliwkami i sałatą (697 kcal)
Przekąska: Maślanka, 0,5% tłuszczu 420g (155 kcal)
Kolacja: Zupa z młodej kapusty z pomidorami i ryżem brązowym (343 kcal)
Pierwszy dzień dwunastego tygodnia i od razu z grubej rury, Aphrodite. Pełen nadzieii, że będzie "gruby" rekord przystąpiłem do zadania.
Pierwsze burpee w miarę szybko na dwa razy, przysiady to odpoczynek w aphrodite a situps ze względu na ranę w odcinku ledzwiowym to prawdziwa męczarnia :( ale cóż zrobić trzeba zacisnąć zęby i robić swoje.
Druga seria trochę gorzej :( przy trzeciej dostałem kolki :( niewiem czy to spowodowane tempem czy ogólnie zmęczeniem? Końcówka była już wykonana resztką sił :( ale jak się okazało nawet przy tak ogromnym zmęczeniu można pobić PB :) i z tego jestem bardzo zadowolony bo to prawie 9 minut :)
Postanowiłem odpuścić situp MAX i zrobiłem Pushup i leg lever Max ale już bez szaleństw, odczuwałem ogromne zmęczenie po aphrodite :( zestaw dalej bardzo męczący ale dający jak do tej pory największą satysfakcję z ćwiczeń :) przynajmniej mi :) może to ze względu na sentyment po pierwszych naszych spotkaniach?
Można by powiedzieć "stara miłość nie rdzewieje" :p
Poniżej wyniki dzisiejszych zestawów :
Przekąska: Pieczywo chrupkie z twarożkiem, łososiem i sałatką (265 kcal)
Obiad: Bułka z serem, wędliną, pomidorem, oliwkami i sałatą (697 kcal)
Przekąska: Maślanka, 0,5% tłuszczu 420g (155 kcal)
Kolacja: Zupa z młodej kapusty z pomidorami i ryżem brązowym (343 kcal)
Pierwszy dzień dwunastego tygodnia i od razu z grubej rury, Aphrodite. Pełen nadzieii, że będzie "gruby" rekord przystąpiłem do zadania.
Pierwsze burpee w miarę szybko na dwa razy, przysiady to odpoczynek w aphrodite a situps ze względu na ranę w odcinku ledzwiowym to prawdziwa męczarnia :( ale cóż zrobić trzeba zacisnąć zęby i robić swoje.
Druga seria trochę gorzej :( przy trzeciej dostałem kolki :( niewiem czy to spowodowane tempem czy ogólnie zmęczeniem? Końcówka była już wykonana resztką sił :( ale jak się okazało nawet przy tak ogromnym zmęczeniu można pobić PB :) i z tego jestem bardzo zadowolony bo to prawie 9 minut :)
Postanowiłem odpuścić situp MAX i zrobiłem Pushup i leg lever Max ale już bez szaleństw, odczuwałem ogromne zmęczenie po aphrodite :( zestaw dalej bardzo męczący ale dający jak do tej pory największą satysfakcję z ćwiczeń :) przynajmniej mi :) może to ze względu na sentyment po pierwszych naszych spotkaniach?
Można by powiedzieć "stara miłość nie rdzewieje" :p
Poniżej wyniki dzisiejszych zestawów :
Zestaw: Aphrodite - 28:33*
Zestaw: Pushup MAX - 51* /100sek
Zestaw: Leg Lever MAX - 150* / 300sek
Ładnie urwałeś czas, 9 minut. Kurcze ja to Cię normalnie podziwiam, że po Afrodycie czy innym grubszym wyzwaniu chce Ci się robić maxy i to niezaplanowane. Czy tak masz w planie?
OdpowiedzUsuń9 minut... :)))
No udało mi się fajnie dziś z Aphrodite :) maxy nie były w planie. Postanowiłem dokładać do każdego dnia dodatkowe ćwiczenia przez te ostatnie pięć tygodni i tego będę się trzymać!!
Usuń